czwartek, 7 października 2010

Aguniu,

Zauważyłaś może, że bohaterowie naszych ulubionych książek ciągle coś jedzą? W każdym niemal rodziale można znaleźć coś kulinarnego, a to przekąszanego, a to podgryzanego, bohaterowie popijają smaczne koktaile, jedzą ciastka, owoce, chadzają na przyjęcia, wpraszają się na obiadki ( patrz taka Genowefa Bombke vel Trombke), albo zwyczajnie sami pichcą Nie wiem jak Ty, ale ja przy lekturze, zawsze robię się głodna. Dlatego też nieodłącznym elementem popołudnia z ksiażką, jest przygotowany na stoliku talerzyk ze smakołykami i dzbanek herbatki. Dzbanek oczywiście z podgrzewaczem, zimna herbata jesienią to niekoniecznie to, co tygryski lubią najbardziej ;)
Moją ulubioną "lekturową" przegryzką są oczywiście słodkości. W chwilach, kiedy jestem na kolejnej diecie, kawałek ciasta lub ciasteczka zastępuję suszonymi owocami, często też, mam pod ręką słonecznik lub pestki z dyni. Takie łuskanie pestek jest naprawdę fantastycznym dodatkiem do lektury.
Wczoraj na przykład czytając sobie listy Przybory i Osieckiej podgryzałam pischingera, którego na prośbę J. niedawno zrobiłam. jest to jak wiesz tort waflowy, bardzo prosty w przygotowaniu. Ja robię taki o smaku gorzkiej czekoady z migdałami.
Żeby pischingera zrobić, trzeba kupić:
- wafle tortowe
- budyń waniliowy
- 3 gorzkie czekolady
- cukier puder
- mleko
- płatki migdałowe
- śmietanka kremówka ( 36%)

Budyń należy rozrobić w kubeczku do połow napełnionym mlekiem, w rondelku zaś zagotowujemy nieco ponad 200 ml mleka. Słodzimy lekko ( ok 2 łyżki cukru) i kiedy mleko się zagotuje wlewamy rozmieszany w kubeczku budyń i mieszamy aż zgęstnieje. Odstawiamy do przestygniecia.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy 2 czekolady, mieszamy energicznie i kiedy  czekolada rozpuści się na gładką masę dodajemy ją do budyniu. Mieszamy wyrabiając n gładki kem
Teraz przekładamy kremem wafle i zostawiamy do przestygnięcia.
Pozostałą tabliczkę czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy do niej 2 łyżki śmietanki kremówki ( 36%) i energicznie mieszamy aż powstanie gładka masa.
Tą właśnie masa ozdabiamy wierzch naszego pischingera, na koniec posypujemy wszystko płatkami migdałowymi i cukrem pudrem
Taki tort waflowy najlepszy jest na drugi dzień, tuż po zrobieniu wafle mogą być zbyt namokniete.
Zdjecie zrobię popołudniu i wstawię, w dowód tego, że to naparwdę smakowity deser :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz