środa, 6 kwietnia 2011

no, moja droga!

z nieba mi spadłaś z tymi racuchami, bo od wczoraj zachodzę w głowę, co by tu na obiad zrobić, na dodatek - żeby Miki też zjadł. Albowiem jakiś czas temu poprzewracało się dzieciątku w główce i od tej pory żywi się jedynie jajkami (pod każdą postacią, również pasty curry ;-)), kanapkami z masłem, szynką i kiszonym oraz jabłkami. No cóż, teraz do repertuaru dołączyły racuchy. Pożarł dwa, naprawdę wielgachne, bo właśnie tak wyglądają racuchy  w wykonaniu moich rodzinnych kobiet. A do zrobienia takich pampuchów potrzeba:

1/2 kg mąki
5 dkg drożdży
1/2 szklanki ciepłej wody
1  szklanka maślanki - w temp. pokojowej
1 jajko - w temp. pokojowej
3 łyżki cukru

mąkę wsypujemy do miski, robimy dołek, wkruszamy drożdże, zalewamy wodą z cukrem i czekamy 15 minut. Następnie dodajemy jajko i maślankę, wyrabiamy łyżka, odstawiamy, aż podwoi objętość. Smażymy na niewielkiej ilości oleju, na średnim płomieniu :-) Jemy posmarowane obficie uprażonymi jabłkami albo  powidłami. 
AL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz