Lubię mieć w lodówce cukinie i bakłażany, bo stwarzają one mnóstwo kulinarnych możliwości. W zasadzie można z nich zrobić prawie wszystko - od przystawek, poprzez zupy, placki, zapiekanki - aż do deserów (takie cukiniowe ciasto na ten przykład - mniam!). A kiedy człowiek dodatkowo jeszcze montiniakuje, warzywa te stają się wręcz nieodzowne. Wczoraj zapiekłam z serem krążki bakłażana, a dziś zrobiłam "kociołek", do którego wtarłam (na dużych oczkach) cukinię. Taki kociołek to strasznie fajna rzecz, bo nie dość, że szybki i pyszny, to jeszcze pomaga wysprzątać lodówkę przed większymi zakupami. Ja miałam do dyspozycji pokrojone piersi kurczaka, które podsmażyłam na rumiano z dodatkiem czosnku, kardamonu, imbiru, soli i pieprzu cayenne. Potem dodałam ćwiartki pieczarek, wspomnianą wcześniej startą cukinię i dwie pokrojone w dość grube paski czerwone papryki. Całość podlałam niewielką ilością wody i gotowałam na małym ogniu jakieś 15-20 minut. Następnie dodałam przecier pomidorowy i kukurydzę z puszki, razem z zalewą. Koniec przepisu. Wariacje - dowolne. Smacznego...
AL


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz