Nieee, to już nie będzie to samo :-)
Nie ma wozu, nie ma orzecha, nawet sławojki nie ma, hehe, a przede wszystkim - nie ma już tej beztroski, która towarzyszyła nam te... ekhem! dwadzieścia parę lat temu. I której, mam nadzieję, teraz doświadcza i długo jeszcze będzie doświadczał Mikołaj :-) Inni też ludzie tam zapanowali i inne obyczaje, całkiem mi obce, niestety. Pozostaje pielęgnować wspomnienia i tworzyć nową, własną rzeczywistość, własne tradycje i zwyczaje. Może one przetrwają nieco dłużej. A'propos tradycji - pewnie nastawiłaś już świąteczne nalewki i piernik. A ja, TRADYCYJNIE, znowu zostawiam wszystko na ostatnią chwilę!
AL
pees. Rozmowa nasza przypomniała mi świetny wierszyk A.A. Milne "Śniadanie króla". Znasz może? Jeśli nie, to proszę bardzo, podaję sznurek: KLIK!
pees 2: wiadomość z ostatniej chwili: Vargas Llosa dostał literackiego Nobla! Cieszę się jak dzik, bo bardzo go lubię! Llosę, nie Nobla ;-) I nie dzika. Chociaż dzika też lubię, czemu nie, nic mi nie zrobił. Dobra, idę.
AL
pees. Rozmowa nasza przypomniała mi świetny wierszyk A.A. Milne "Śniadanie króla". Znasz może? Jeśli nie, to proszę bardzo, podaję sznurek: KLIK!
pees 2: wiadomość z ostatniej chwili: Vargas Llosa dostał literackiego Nobla! Cieszę się jak dzik, bo bardzo go lubię! Llosę, nie Nobla ;-) I nie dzika. Chociaż dzika też lubię, czemu nie, nic mi nie zrobił. Dobra, idę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz