to niemożliwe po prostu, że przed chwilą minęłaś miejsce-jeszcze-mojej-pracy, siedząc sobie w pociągu do Wrocławia :-) Ja tu widzę całą stację jak na dłoni. Niemal mogłabym Ci kawę podać przez okno, gdyby szanowny pociąg zechciał się na chwilę zatrzymać ;-)))
Choinkę masz pięęękną! Wielką!
Ale najnajnajbardziej podobał mi się słoiczek z zakwasem - słodki.
Zawartość na pewno przepyszna.
Ciasteczka też kuszące, dobrze, że daleko ode mnie, bo nie miałabyś czego zawiesić na choince, tudzież przywiązać do prezentów, ha ha.
Ja wczoraj popełniłam farsz do pieczonych pierogów - dziś je ulepię, podpiekę i zamrożę. Dam Mikołajkowi kulkę ciasta, niech też lepi, a co. Wczoraj spróbował kapusty kiszonej, śledzia po grecku i - samowolnie - łupinki po cebuli. Zgodnie z powiedzeniem o zakazanym owocu - łupinka smakowała mu najbardziej.
Ściskam Cię mocniście, pomachaj mi, jak będziesz wracała przez moje miasto :-)
ALpees: rozwiń wątek samopomocy i Przybory, plis, bo nie czytałam i nie wiem ossssochozzzzi ;-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz