No będzie, będzie, tyle, że pod choinką. Niestety pierwsze w życiu maleńkie rozczarowanie zaliczone ;)
Ale co to ja chciałam, a tak, prezenty. U mnie sprawa zamknięta, trzeba tylko zapakować. Ale to w czwartek, na spokojnie zrobię, urlop mam to sie nie muszę spieszyć ;)
Obiecaną choinkę już wstawiam, proszę się nie śmiać i na bałagan uwagi nie zwracać, jak ktoś po 20tej do domu wraca, to sie temu komuś już sprzątać nie chce. Nawet do zdjęcia ;)
A więc proszszzzzz:
jak już tak z fotami szaleję, dam też zdjęcie kiszących sie na barszczyk buraczków, (przepis kilka postów wczesniej):
a już na sam koniec, pudlo pierników na choinkę ( drużyna lukrująca ruszy do boju w czwartek po południu. Jeśli przezyję zdam relację ;) )
Twoja A.A.
ps. skarpety nadal gdzieś na poczcie :( ehhhh pewnie w styczniu sie pojawią ;) PP przeciez sie reklamuje i wizerunek zmienia nonie? Należy się zapewne cieszyć, że nie w maju ;)
ps. fascynująca lektura te Przybory memuary wiesz? Zastanawiam się tylko, skąd się Panu Jeremiemu ( lubię czasem tak bardziej poufale ;) ) wziął pomysł, że czytelnik żywo zainteresowany jego pierwszym doświadczeniem, ze sie tak wyrażę "samopomocy" będzie?



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz