środa, 8 grudnia 2010

coraz blizej święta...coraz bliżej święta ..

Kochana Moja

Okropnie wręcz zaniedbałam naszego bloga ostatnio. Tyle się działo, byłam tak zajęta, że nie mogłam w sobie znaleźć ani grama energii dodatkowej żeby coś napisać. Kulinarnie tez jestem okropnie do tyłu, żywimy się kanapkami i kupną pizzą ostatnio. Ale czas to zmienić, wziąć się w garść i do roboty, bo najpiękniejsze święta w roku tuż- tuż, a ja nadal w przysłowiowym proszku. Ja oczywiście wiem, ze Ty nie planujesz aż tak bardzo jak ja, ale kochana moja, ja w tym roku wigilijno – świątecznych gości mam. Więc jak zwykle szał sprzątania i przygotowań zaplanowałam. Inna rzecz, ze mi z tego na razie niewiele wychodzi, zmęczona jestem  po pracy jakby mi kto kamień syzyfowy pod górę kazał toczyć. Ale co to ja chciałam.. no tak, Święta. Wyobraź sobie że postanowiłam zakisić barszcz. Będzie taki piękny, tradycyjny, rubinowy i lekko pikantny. Do tego małe uszka. Mniam, mniam Az mi ślinka na sama myśl o tym smakołyku leci.
Żeby zrobić zakwas na wigilijny barszcz, potrzeba ok. 2 kg buraków czerwonych, nie za dużych, ie za małych. Ot takich sobie średnich, w sam raz. Do tego niecały kilogram cebuli, troszeczkę chrzanu, 2 marchewki i grubą kromkę prawdziwego razowego chleba.
Teraz bierzemy duży słój i dokładnie go myjemy. Buraki kroimy w talarki, tak samo cebulkę i marchewkę. Układamy je warstwami w słoju, na koniec zalewamy ciepłą  nie przegotowaną wodą, dociskamy kromką chlebka razowego, a na koniec przykrywamy małym podstawkiem ( nie zakręcamy słoja, powietrze powinno mieć dostęp do kiszonki). Chrzan można dodać, ale nie trzeba, nie każdy w końcu lubi jego smak.
Tej kiszonki nie solimy.
Trzeba uważać, by wszystko było zawsze pod wodą, można dla pewności docisnąć czymś ciężkim, na przykład słoiczkiem małym wypełnionym wodą. I tak nasz piękny barszczyk niech sobie dojrzewa i nabiera smaku, aż do wigilii. A że najlepszy jest po ok. 10 dniach, to wtedy właśnie należy go zrobić. 14 grudnia najpóźniej.
A jak barszczyk ugotować, powiem w odpowiednim czasie. Nie wszystko na raz
O! ;)
Twoja zakręcona jak ten słoik od ogórków, A.A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz