poniedziałek, 20 grudnia 2010

No niestety

Dementorów na tym swiecie dostatek. I szczerze mówiąc, bardzo Ci w podejmowaniu decyzji kibicowałam i uważam, że jest najlepszą chyba decyzją, jaką w temacie kariery podjęłaś ;) Dementorowi na pohybel, ot co!
Co do protestów, to przyszło Ci rozmawiać z koncertowym tchórzem, protestuję sobie pod nosem, a na jawne veto odwagi mi już nie starczyło. Wstyd to zapewne wielki, pewnie też, narzekać nie powinnam, skoro powalczyć nie mam odwagi, ale cóż, tyle mojego, że sobie z boku pojęczę ;)
Pomyślałm sobie właśnie, że w literaturze, jest całe mnóstwo opisów smakowitych wigilii. Dla mnie absolutnym numerem  1 w tym temacie jest ksiązka M. Musierowicz " Noelka". Tyle wigilii róznych, ile tam autorka opisała, nie znalazłam w żadnej innej ksiażce. Tradycyjnie już, czytam ją co roku na początku grudnia, bez tego nie mogą się obejść żadne przygotowania do swiąt :)

Twoja A.A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz