nie ma co... Nijak takich akcji nie jestem w stanie zrozumieć. Cierpliwości na tę środę życzę i żeby jednak miło było (towarzystwo) i punktualnie (PKP) ;-)
U mnie w pracy też przebąkują coś o spotkaniu świątecznym (jutro), mam jednak nadzieję, że się nie odbędzie, bo nie wiem czy byłabym w stanie znieść tyle hipokryzji naraz. Obawiam się, że nie. Smutne to wszystko i takie... mało świąteczne. Szkoda.
Nie mogę się doczekać Twojej choinki. Wstaw zdjęcia koniecznie.
No i: DZIELNA byłaś bardzo, potwierdzam! Co prawda nigdy w życiu nie miałam migreny, ale sądząc z opisów tych, co miewają - koszmar jakiś!
Trzym się!
Twoja AL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz