niedziela, 12 czerwca 2011

Dzisiaj będzie bardzo letnio

i owocowo :) Wróciły bowiem ciepłe dni, więc na obiado-kolację zarządziłam chłodnik. Tradycyjny, z botwinką
Przepis jest bardzo prosty, na dość spora ilosć chłodnika, tak na 4 dorosłe osoby, potrzeba będzie 2 pęczków botwinki, po jednym pęczku koperku i natki pietruszki, 2 ząbki czosnku, 3 spore ogórki i 2 litry kefiru, maślanki lub jogurtu (albo mieszanki tychże, jak kto lubi)

Botwinkę myjemy, obieramy i trzemy na tarce o grubych oczkach. Czerwone końce liści drobno kroimy. Zalewamy w garnku 2 szklankami wody, dodajemy kostkę rosołową (jeśli ktoś lubi) i gotujemy aż zmięknie.

Potem studzimy.

W tym czasie umyte i obrane ogórki trzemy na tarce, kroimy koperek i natkę, zgniatamy czosnek. Mieszamy razem w misce, delikatnie solimy do smaku. Dodajemy do wystudzonej botwinki, mieszamy, zalewamy kefirem. Mieszamy, doprawiamy pieprzem i już. Gotowe.

Pyszna, chłodna bomba witaminowa :)

Smacznego:


To naprawde jedna z moich ulubionych letnich zup. A do tego jest bardzo Polska. A ja, jak wiesz, lubię i popieram polskie  tradycje kulinarne :)
Twoja A.A.

ps. jak tam pierogowanie? Założę się, ze było przepysznie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz