środa, 15 czerwca 2011

Lato w pełni

No proszę, bardzo ładnie Ktoś podsumował te Wasze poranki :) Ja tez bardzo lubię wspólne śniadania, z tym, że u nas inaczej to wygląda, bo ja niestety skowronkiem nie jestem. Zanim wstanę i się dobudzę, to mój małżonek, zdąży spokojnie ze 2 kawy wypić, a w tym czasie ja siedzę na kanapie i opędzam sie od kota. Bo nie wiem czy Ci mówiłam, nasze kocisko, MUSI być powitane przez mnie jako pierwsze. Żadne tam "witaj kochanie" do męża, o nie, Miauczydło pcha się po miziaki, ledwo oczy rano otworzę. Nasze śniadania zaczynają się więc, ze sporym opóźnieniem, i zwykle jest to śniadanko w myśl zasady "czym chata bogata" ;)Bardzo lubię twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, dżem truskawkowy, pastę jajeczną i ..... parówki. Tak, tak, wiem, ze to niezdrowe, ale nic na to nie poradzę, parówki lubię bardzo i nie potrafię z nich zrezygnować. Za to ulubionym daniem śniadaniowym mojego męża, są grzanki a'la francuskie. Trzeba roztrzepać jajko na talerzu, posolić je, dodać odrobinę curry i pieprz, wymoczyć w nim kromki chleba (najlepiej takie czerstwe) i usmażyć. Pyszne z dipem czosnkowym.

Ja z to, przybiegłam dziś podać Ci mój nowy przepis na sernik na zimno. W niedzielę mieliśmy gości, byli u nas znajomi wraz z przychówkiem. Przychówek ów, to 4 malutkie dziewczynki, sernik więc, musiał być bez dodatku surowych jajek, lub piany z białek.
Zrobiłam go tak:
Zacząć trzeba od rozpuszczenia 1 galaretki w 3/4 szklanki wody. Po rozpuszczeniu odstawiamy w chłodne miejsce by przestygła i odrobinę zgęstniała. W tym czasie, 1 kg trzykrotnie zmielonego twarogu mieszamy z 1 szklanką cukru i 1 opakowaniem cukru waniliowego. W osobnej miseczce ubijamy 1 opakowanie śmietany kremówki, na sztywną i lśniącą bitą śmietanę (dobrze jest dodać utrwalacz-fix do bitej śmietany, ale nie jest to konieczne)
Potem mieszamy dokładnie śmietanę z serem.
Na spodzie okrągłej tortownicy układamy namoczone w odrobinie mleka biszkopty, ugniatamy tak, by zrobił sie ładny spód. na biszkopty gdzieniegdzie kładziemy plasterki truskawek.
Teraz mieszamy ser z ostudzoną galaretką i wylewamy go do tortownicy.
Wstawiamy wszystko do lodówki, by odrobinę stężało. Po jakimś czasie, zanim całkiem masa zesztywnieje, wyciągamy ją z lodówki i układamy na niej truskawki, tak, by sie lekko zapadły. Znowu odstawiamy do lodówki
W tym czasie rozpuszczamy kolejną galaretkę, tym razem zgodnie z przepisem na opakowaniu, znowu odstawiamy do przestygnięcia.
Na koniec wylewamy zimną galaretkę na stężały już sernik i wstawiamy na noc do lodówki.
Wychodzi przepysznie a wygląda tak:


wszystkim bardzo smakowało, a ja zrobię sobie taki sam za tydzień. Żeby długiej, dłuuugiej tradycji stało się zadość ;)


Twoja, starzejąca się A.A. ;)


2 komentarze:

  1. Oj cos chyba ten serniczek od Was za dwa tygodnie zgapie, a moze macie jakies proste torciki pod reka
    JT
    P.S. Uwielbiam Was czytac

    OdpowiedzUsuń
  2. jeju gdzie te truskawki... gdzie to lato ???

    OdpowiedzUsuń