Ja z to, przybiegłam dziś podać Ci mój nowy przepis na sernik na zimno. W niedzielę mieliśmy gości, byli u nas znajomi wraz z przychówkiem. Przychówek ów, to 4 malutkie dziewczynki, sernik więc, musiał być bez dodatku surowych jajek, lub piany z białek.
Zrobiłam go tak:
Zacząć trzeba od rozpuszczenia 1 galaretki w 3/4 szklanki wody. Po rozpuszczeniu odstawiamy w chłodne miejsce by przestygła i odrobinę zgęstniała. W tym czasie, 1 kg trzykrotnie zmielonego twarogu mieszamy z 1 szklanką cukru i 1 opakowaniem cukru waniliowego. W osobnej miseczce ubijamy 1 opakowanie śmietany kremówki, na sztywną i lśniącą bitą śmietanę (dobrze jest dodać utrwalacz-fix do bitej śmietany, ale nie jest to konieczne)
Potem mieszamy dokładnie śmietanę z serem.
Na spodzie okrągłej tortownicy układamy namoczone w odrobinie mleka biszkopty, ugniatamy tak, by zrobił sie ładny spód. na biszkopty gdzieniegdzie kładziemy plasterki truskawek.
Teraz mieszamy ser z ostudzoną galaretką i wylewamy go do tortownicy.
Wstawiamy wszystko do lodówki, by odrobinę stężało. Po jakimś czasie, zanim całkiem masa zesztywnieje, wyciągamy ją z lodówki i układamy na niej truskawki, tak, by sie lekko zapadły. Znowu odstawiamy do lodówki
W tym czasie rozpuszczamy kolejną galaretkę, tym razem zgodnie z przepisem na opakowaniu, znowu odstawiamy do przestygnięcia.
Na koniec wylewamy zimną galaretkę na stężały już sernik i wstawiamy na noc do lodówki.
Wychodzi przepysznie a wygląda tak:
wszystkim bardzo smakowało, a ja zrobię sobie taki sam za tydzień. Żeby długiej, dłuuugiej tradycji stało się zadość ;)
Twoja, starzejąca się A.A. ;)
Oj cos chyba ten serniczek od Was za dwa tygodnie zgapie, a moze macie jakies proste torciki pod reka
OdpowiedzUsuńJT
P.S. Uwielbiam Was czytac
jeju gdzie te truskawki... gdzie to lato ???
OdpowiedzUsuń